Legendarny bokser Mike Tyson zawsze lubił hodować gołębie. Te ptaki towarzyszyły mu przez całe dzieciństwo, które spędził w Brooklynie.
- Pierwszą miłością mojego życia były gołębie. Uwielbiam je do dziś. Czuję się nawet nieco śmiesznie, gdy mam wytłumaczyć dlaczego je pokochałem tak bardzo. Są częścią mojego życia - opowiada "Żelazny Mike". Tyson przyznaje, że jako dzieciak na ulicach Brooklynu przyglądał się gołębiom z zaciekawieniem. Obserwacja ptaków, które są dla niego idealnym symbolem pokoju, dawała zawsze ukojenie jego duszy, także przed najważniejszymi walkami w karierze. - Jeśli dożyję szczęśliwej starości na pewno będę hodował gołębie - dodał bokser, który już teraz ma 2500 tych ptaków, ale z powodu trybu życia nie może poświęcić się swoim ulubieńcom tak bardzo, jakby chciał.
Mało kto wie, że Tyson wymierzył pierwszy cios, kiedy łobuz z
sąsiedztwa zabił gołębia i rzucił mu go w twarz. Z czasem Mike stał się
jednym z najsławniejszych mistrzów boksu. Przez ten cały czas jego
gołębnik na dachu – zwany Tyson’s Corner - były jego sekretnym miejscem
schronienia. Teraz Discovery Channel zaprasza na nową serię zatytułowaną
„Gołębie serce Mike’a Tysona”, w której zobaczymy znanego boksera
zajmującego się gołębiami.
W kolejnych programach zajrzymy do miejsc, w których dorastał ten
legendarny sportowiec. Poznamy jego przyjaciół, którzy są z nim od
wielu, długich lat. Jednocześnie będziemy mieć okazję obserwować świat
hodowców gołębi, aby poznać bliżej to niecodzienne hobby.
Super Wpis! Bardzo interesujący!
OdpowiedzUsuń